Po raz trzeci miłośnicy bluesa zjechali do Siewierza, aby przez trzy dni posłuchać na żywo swojej ulubionej muzyki w otoczeniu zamkowych ruin. Wysoki poziom artystyczny, zróżnicowany dobór  występujących muzyków oraz niezwykła sceneria, to główne atuty festiwalu "Blues na siewierskim zamku". Impreza co roku oferuje nowe atrakcje. Podczas ubiegłorocznej edycji zorganizowano na zamkowych błoniach pole namiotowe oraz miasteczko motocyklowe, które powstało i w tym roku. W ramach III edycji festiwalu po raz pierwszy odbył się konkurs zespołów amatorskich, choć poziom jaki zaprezentowały zakwalifikowane grupy miał niewiele wspólnego z amatorszczyzną.

    Festiwal rozpoczął się w piątek na małej scenie zlokalizowanej na polu namiotowym, gdzie po  nadejściu zmroku, do późnych godzin nocnych, przy ognisku posłuchać można było bluesa i rocka, nastrajając się odpowiednio do następnego dnia.

    W sobotnie południe, już na zamkowym dziedzińcu, rozpoczął się konkurs zespołów muzycznych i solistów grających muzykę wywodzącą się z szeroko rozumianego bluesa. W składzie jury zasiedli Stanisław Witta (dyrektor artystyczny festiwalu), Roman Kostrzewski (wokalista grupy KAT), Jacek Gazda (basista, który współpracował z czołowymi zespołami polskiej muzyki rockowej) oraz Damian Dawczyński (dyrektor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury Sportu i Turystyki). Zespołami, które zostały zakwalifikowane do konkursu spośród nadesłanych zgłoszeń były: Old Wave Blues & rock Band, Forsal, Hot Tamales, Workaholic, JOB – Jurajski Oddział Bluesowy, Limit Blues, Jerry’s Fingers, Paulina Lenda & Kruki. Największe uznanie jurorów zdobyła Paulina Lenda z zespołem Kruki i to im przypadł zaszczyt rozpoczęcia niedzielnych koncertów.

    Tegoroczna edycja festiwalu przebiegała pod znakiem powrotu do początków muzyki bluesowej w Polsce. Artyści zostali dobrani w taki sposób, aby przypomnieć publiczności sylwetki osób oraz zespołów, które miały znaczący wpływ na kształtowanie się polskiej sceny bluesowej i które zaczynały popularyzować tę muzykę w naszym kraju. W przybliżaniu tej historii pomagał prowadzący cały festiwal dziennikarz radiowy i telewizyjny Wojciech Zamorski.

    Na scenie mogliśmy zobaczyć oraz usłyszeć weteranów bluesa z Zagłębia Dąbrowskiego - zespół Rockomotive - laureatów VII Festiwalu Muzycznego im. Ryśka Riedla, uczestników Rawa Blues i wielu innych przeglądów Blues Rockowych w kraju. Po nich, podczas drugiego dnia festiwalu wystąpił The Blair Witch Project Band, z legendarnym skrzypkiem Janem Błędowskim. Zespół zaprezentował fascynującą mieszankę bluesa, boogie, funku i jazzu. Specjalnie na okoliczność festiwalu reaktywowana została w pierwotnym składzie grupa Nurt, która w latach siedemdziesiątych XX wieku prezentowała rockową awangardę. Muzycy tego zespołu (A. Mrożek i K. Cwynar) tworzyli również trzon zespołu Porter Band. Zwieńczeniem sobotniego dnia był występ czeskiego zespołu Blue Effect, którego liderem jest rewelacyjny czeski gitarzysta Radim Hladik. Zespół ten tworzy w gatunku rocka progresywnego. Ozdobą ich żywiołowego koncertu były niezwykłe popisy wirtuozerskie Hladika, wspaniałe „solówki”, czy rzadko spotykane użycie smyczka do gry na gitarze.  

    Niedzielne popołudnie otworzył występ Pauliny Lendy i zespołu Kruki. Po nich w programie autorskim zaprezentował się Adam Banach Ecl’Ectric, którego repertuar wzbogaciły również największe hity rockowe i bluesowe. Po występie tej formacji, nieco odbiegając od motywu przewodniego tegorocznej edycji, na scenę wkroczyli młodzi muzycy zespołu Droga Ewakuacyjna oraz ich charyzmatyczna wokalistka Karina Osowska, którzy inspirują się muzyką bluesową lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Na festiwalu nie mogło zabraknąć również Romana „Pazura” Wojciechowskiego, któremu akompaniowali Stanisław Witta i Marek Popów. Ten uznany polski wokalista, na co dzień mieszkaniec Gminy Siewierz, przypomniał między innymi repertuar Czesława Niemena.

    Na zakończenie III edycji międzynarodowego festiwalu „Blues na siewierskim zamku” wystąpił zespół Jazz Band Ball Orchestra, którego repertuar, jak sama nazwa zespołu wskazuje, mocno odnosi się do jazzu. Ich koncert obfitował w indywidualne popisy i improwizacje na instrumentach dętych, kontrabasie czy perkusji. W drugiej połowie koncertu ich muzyka zmieniła się na bluesową, kiedy to dołączył do nich amerykański wokalista i pianista z Kalifornii Stanley Breckenridge, z którym publiczność mogła zanucić również kilka popularnych przebojów muzyki rozrywkowej.

    Tegoroczna edycja potwierdziła, że siewierski festiwal, pomimo że z bluesem w nazwie, nie zamyka się wyłącznie na ten jeden gatunek, ale pokazuje wielość stylów, które mają w nim swój rodowód. Przemyślany dobór wykonawców pozwala z każdym występem zaprezentować publiczności coś nowego. Całości dopełnia niepowtarzalna nigdzie indziej zamkowa sceneria oraz doskonała akustyka dawnych murów, które po zmroku uzyskują nową jakość za sprawą podświetlenia. Pozostaje zatem cierpliwie czekać do następnego roku, aby dowiedzieć się jakie nowe muzyczne doświadczenia przyniesie kolejna odsłona festiwalu.

    Zachęcamy do odwiedzin na oficjalnym fanpage'u Gminy Siewierz na Facebook'u, gdzie relacjonowaliśmy dla Państwa przebieg festiwalu: https://www.facebook.com/GminaSiewierz?fref=ts